Jarek Nohavica

Přívozská puť

F C F C F C F
e|--8-5-1--8-5-1--8-6-3-8-6--

e|--8-6-3--8-6-3--8-5-1-8-5--

Na Přívozské Fputi není nikde k hnutí,
lidi pochoCduju jako pominuti,
baba zavalita stojí u šapita,
vybírá 5 Fkorun, každého hned víta,
pojďte pěkně Cdále,
strejcu, teto, Ftato,
bo co zažiCjete,
tak to stojí Fza to. C F

F C F C F C F

Chvílu jsem jen vahal, pak si říkám idu,
musím jít příkladem Ostravskému lidu,
vešel jsem do stanu, chyt jsem strašnu ranu,
proletěl jsem stanem až na druhů stranu,
tam mě pořadatel,
chytnul za kravatel,
kopnul mě do řiti,
vidím všecky svaté.

F C F C F C F

Tož jaké to bylo, ptajú se mě venku,
a mě je potřeba na řiť omluvenku,
tak si říkám synku, nesmíš se tak tvařit,
hlavně ani slovo a nedrž se za řiť,
říkam všeckym kolem,
že to bylo dobré,
že bych šel aj dvakrát,
kdybysem měl drobné.

F C F C F C F

Tak jeden po druhym do šapito loza,
už tam byla cela tak pulka Přivoza,
vlez tam aj policajt, byl tam enem chvilu,
chytnul taku ranu, že jde do civilu,
vyměnim si stovku,
kúpim si kameru,
dám to do Natočto,
lidi se zeseru.

F C F C F C F

FPřívozCska Fpuť!



Lunapark w Przywozie

Zjechał do Przywoza lunapark w trzech wozach,
naród wali, jakby urwał się z powroza.
Baba przy namiocie gruba, że sto pociech
Do środka zaprasza po niewielkiej kwocie:
"Proszę bardzo wchodzić, stryju, wuju, tato,
tu się Wam dogodzi za skromną opłatą".

Po krótkim wahaniu wchodzę żądny sławy,
by zostać przykładem dla ludu Ostrawy.
Coś mnie chwyta w dłonie, boli podogonie
i z namiotu lecę aż po drugiej stronie.
To mnie porządkowy, chyba dwumetrowy,
kopnął w "de" centralnie i wizyta z głowy.

"No i jak tam było?" Pytają na dworze,
a ja ukryć muszę plamę na honorze.
Mówię więc do siebie: "nie gadaj jak głupek,
nie krzyw się i przestań trzymać się za dupę".
Mówię wszystkim wokół, że to było dobre,
drugi raz bym poszedł, gdybym wciąż miał drobne.

Więc jeden po drugim pcha się do namiotu,
dobre pół Przywoza robi za idiotów.
Wlazł tam nawet gliniarz, nie minęła chwila,
dostał taką fangę, że chce do cywila.
Ukrytą kamerą zrobię film w tej budzie,
dam do "Śmiechu warte", posrają się ludzie.